Inwazja dzikusów

Dzicy lokatorzy

racoon
Mieszkaliśmy w wynajmowanym domu. Nie była to jakaś przepiękna rezydencja, ale dało się żyć. Sytuacja względnego spokoju uległa jednak w jednej chwili „rewolucyjnej” zmianie. Stało się to za sprawą dzikich lokatorów. Kilka dni temu w naszej sypialni „spadł” sufit. Może przesadzam z wrażenia, bo nie chodzi tu oczywiście o cały sufit, jako taki. Szok jakiego doznałam był jednak niewyobrażalny. W tej jednej chwili moje, poukładane w tym domu życie, legło w gruzach.  Wraz ze sporym kawałkiem oraz odłamkami gipsowego sufitu, w rogu naszej sypialni wylądowała czteroosobowa rodzina szopa. Matka z trójką młodych. Nasze łóżko, szafki i podłoga zasypane zostały tym wszystkim, co przez ostatnie kilka tygodni sympatyczne zwierzątka w swoim gniazdku zgromadziły.

racoon1 racoon2

Z punktu widzenia przyrodniczego, to zupełnie normalne i zrozumiałe, że żyjące stworzenie odżywia się i pozostawia za sobą odchody. Wszystko jest dobrze, jeżeli odbywa się to w jego naturalnym środowisku. W tym konkretnym przypadku świat zwierząt wprowadził się do naszej sypialni. Z całym dobytkiem, przychówkiem oraz swoim bałaganem. Jednym słowem bród, smród i co tam jeszcze….

racoon4

Na ratunek pozbawionej gniazda rodziny szopa przybyła odpowiednio wyposażona i upoważniona do tego typu „zadań” ekipa. Zwierzęta zamknięte w klatki udały się z powrotem do swojego naturalnego środowiska. Jak długo w nim pozostaną, nie wiadomo. My także opuściliśmy zniszczony dom, przenosząc się w trybie nadzwyczajnym, do zaprzyjaźnionego lokalu, w którym pomieszkamy do czasu znalezienia kolejnej rezydencji. Pozdrawiam, Joanna.

Ten wpis został opublikowany w kategorii Ciekawostki. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.